Jak pewnie wiecie z różnych mediów w noc sylwestrową został zamordowany 21-letni Daniel przez obcokrajowców. Po tych wydarzeniach w Ełku zawrzało. Ze zwykłej manifestacji zrobiły się wielkie zamieszki, których nasze miasto jeszcze nie widziało. Pełno policji, pomoc z Olsztyna oraz wsparcie Żandarmerii Wojskowej.
Stało się tak, bo osoby, które mordowały były obcokrajowcami. Myślę, żeby to zabił polak nie było by afery, a tylko mała informacja w radiu lokalnym i miejskich serwisach. Osoby, które zrobiły zadymę widzą tylko winę po jednej stronie - po stronie pracowników kebaba. Prawda jest taka, że wina leży po obu stronach. Chłopak, który został zamordowany, był wcześniej w tym lokalu. Ukradł cole i wrzucił petardę do środka. Od tego się zaczęło.
Nie chce tu nikogo usprawiedliwiać, bo nie taki jest cel. Mężczyźni nie powinni tak zareagować, że chwytają za nóż i szlachtują. Tylko spójrzmy na to z drugiej strony. Żeby Daniel nie wrzucił petardy do środa, nic by nie było. To był 21-letni chłopak wiedział co robi, miał swój rozum. Nie wiedział, że takie wrzucenie petardy może skończyć się tragicznie dla osób, które siedzą w środku. ktoś mógł stracić słuch, albo i jeszcze gorzej.
Wina leży po obu stronach. Sprawcy zostali zatrzymani i grozi im dożywocie. Robienie zamieszek w mieście przecież nie zwróci mu życia. Połowa z tych osób go w cale nie znała, a przyszyli tam dla rozróby i pokrzyczeć jak nie "trawią" obcokrajowców.
Jakie macie o tym zdanie? Czekam na wasze komentarze.
Witam,
OdpowiedzUsuńznalazłam twój post na grupie: "Blogerzy!:)" na facebooku. Takiego posta się nie spodziewałam, może dlatego, że nic na ten temat nie słyszałam. Ale popieram Cie w 100%. Wina jest po obu stronach. Gdyby jeden nie zaczął nie było by później efektu domina i całej tej sytuacji.
Pozdrawiam